Majówka w miasteczku, raper na scenie i ona - urzędniczka, kierowniczka biura kultury, prowadząca koncert. Spontanicznie, pod wpływem emocji (tak się potem będzie tłumaczyć) mówi do mikrofonu: - Co tu jest, k***a, grane? Filmiki z koncertu trafiają do sieci, były senator PiS pisze do prezydenta miasta, a urzędniczka traci stanowisko.