- Okoliczni mieszkańcy widzieli, jak mordowano ponad 430 tysięcy osób w Bełżcu, a w Sobiborze - 180 tysięcy. Gdy ciała ofiar były palone, mieszkańcy okolicznych wsi ścierali z szyb ludzki tłuszcz. Wcześniej słyszeli krzyki pędzonych do gazu. Wiedzieli o masowym rabunku ofiar. Być może to tłumaczy, dlaczego widzieli potem "żużel", "torf", "rąbankę", a nie widzieli ludzi - opowiada w rozmowie z Magazynem TVN24 Paweł Piotr Reszka, autor książki "Płuczki. W poszukiwaniu żydowskiego złota".