Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) był jedynym kolarzem, który zdołał doścignąć Michaela Woodsa (EF Pro Cycling) na ostatnim podjeździe trzeciego etapu Tirreno-Adriatico. Co prawda nie zdołał ograć Kanadyjczyka na finiszu, ale i tak zaimponował formą, awansując w klasyfikacji generalnej na drugie miejsce. - W nadchodzących dniach będę w stanie jeszcze coś pokazać - zapowiedział na mecie Polak.