Służby w czwartkowym komunikacie zaznaczyły że działania biura mają związek z tegoroczną awarią układu przesyłowego Czajki, w efekcie której ścieki, tak jak przed rokiem, są zrzucane do Wisły.
"Kontrolujący przyjrzą się w szczególności, jakie działania zaradcze, mające na celu uniknięcie katastrofy ekologicznej, która miała miejsce w sierpniu ubiegłego roku po awarii kolektorów w Warszawskiej Oczyszczalni Ścieków Czajka, podjęły władze stolicy" - poinformowano.
Rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka powiedziała, że przybycie funkcjonariuszy do urzędu o godzinie 10 było wcześniej zapowiedziane. - Deklarujemy pełną wolę współpracy, bo, tak jak mówiliśmy, nie mamy nic do ukrycia. Dysponujemy wszystkimi niezbędnymi dokumentami i będziemy je na prośbę służb udostępniać - zapewniła.
Z kolei Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, wyjaśnił, że działania kontrolne nie są tym samym co działania śledcze. "Kontrola w stołecznym urzędzie miejskim to od początku do końca działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego, niezwiązane ze śledztwem Prokuratury Regionalnej w Warszawie" – podkreślił. Żaryn dodał, że jeżeli kontrola wykaże jakieś nieprawidłowości, to CBA przekaże te informacje prokuraturze.
Kolejna awaria
Do ostatniej awarii układu przesyłowego oczyszczalni ścieków Czajka doszło w sobotę 29 sierpnia. Poprzednia nastąpiła rok temu, również pod koniec sierpnia. Ścieki do Czajki popłynęły naprawionym kolektorem od połowy listopada. Naprawa kolektora kosztowała miasto ponad 40 milionów złotych, a ponadto Wody Polskie naliczyły MPWiK ponad 10 mln zł opłaty za zrzut ścieków.
Pod koniec lipca MPWiK podało przyczynę ubiegłorocznej awarii układu przesyłowego. Jak poinformował jeden z autorów ekspertyzy, bezpośrednią przyczyną awarii była ukryta wada rurociągu.
Autorka/Autor: mp/ran
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock