Nauczycielka z Warszawy miała otrzymać w najbliższy piątek drugą dawkę szczepionki przeciw COVID-19, ale termin jej podania został przełożony. Kobieta jest zaniepokojona, bo to oznacza, że minie rekomendowany czas 12 tygodni na jej podanie. Szpital tłumaczy, że wynika to z opóźnienia w dostawie szczepionek AstraZeneki.