Mieszkanka Żyrardowa straciła kilkanaście tysięcy złotych, bo uwierzyła mężczyźnie podającemu się za lekarza z bazy wojskowej w Syrii. Udało mu się namówić ją do pomocy w przewiezieniu do Polski dużej sumy gotówki. Kobieta była przekonana, że przekazuje mu pieniądze na pokrycie opłat lotniskowych.
Poszkodowana poznała mężczyznę podającego się za lekarza stacjonującego w bazie wojskowej w Syrii na portalu randkowym. Podczas rozmów opowiadał jej o rzekomych doświadczeniach i planach na przyszłość.
- Pisał między innymi, że podczas jednej z akcji wojskowych uratował dzieci, którym następnie przekazał znalezione wcześniej sztabki złota i skarb w wartości 100 miliardów dolarów. Następnie rodzina owych dzieci, chcąc odwdzięczyć się za uratowanie ich pociech, podarowała mu dość sporą kwotę pieniędzy, której nie mógł trzymać w bazie wojskowej – relacjonuje sierżant Monika Michalczyk z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie.
"Opłaty lotniskowe"
Rzekomy lekarz przekonywał 56-latkę, że potrzebuje pomocy w przywiezieniu pieniędzy do Polski. Kobieta miała zaoferować mu, że je dla niego przechowa. - Wojskowy poinformował 56-latkę, że z gotówką do kraju przyjedzie ważny dyplomata, który całą sumę będzie miał w teczce dyplomatycznej, gdyż takich teczek nikt nie może sprawdzać. Jednak aby jego podróż doszła do skutku, należy wnieść opłaty lotniskowe. Kobieta bez wahania przelała pieniądze na wskazane konto – opisuje Michalczyk.
To jednak nie był koniec, bo po kilku dniach dyplomata skontaktował się z kobietą, tłumacząc, że powstały nieoczekiwane problemy na lotnisku. Przekazał jej, że powinna jeszcze opłacić cło, nadanie klauzuli teczki dyplomatycznej oraz klauzulę swobodnego poruszania się po lotnisku. Mieszkanka Żyrardowa znów przelała pieniądze. Łącznie straciła niemal 13 tysięcy złotych.
Urwany kontakt
Po wykonaniu opłat kontakt z wojskowym i dyplomatą nagle się urwał. Okazało się też, że wskazane przez nich konto było fałszywe. Po odkryciu oszustwa kobieta zgłosiła się na policję.
- Policjanci apelują o rozsądne zawieranie znajomości internetowych. Pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania. Tylko nasza czujność, ostrożność i dystans do otrzymywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ofiarą oszusta – podkreśla Michalczyk.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock