Nad ranem deweloper, ignorując zakaz prowadzenia robót, zburzył kamienicę przy Łuckiej - poinformował w poniedziałek stołeczny konserwator zabytków. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych. "Zabytkowej kamienicy przy Łuckiej w zasadzie już nie ma" - przyznali urzędnicy.
"Nad ranem inwestor - spółka J.M. Inwest - zburzył kamienicę. Ignorując przy tym zakaz na podstawie art. 10a ustawy o ochronie zabytków, a także zakaz prowadzenia robót wydany w sobotę przez PINB (Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego)" - poinformował w poniedziałek rano w mediach społecznościowych stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki.
"Dobrze, że nikt nie stał w pobliżu"
Jak przypomniał, sobotnia interwencja została podjęta natychmiast - zarówno przez niego, jak i przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i burmistrza Woli Krzysztofa Strzałkowskiego. "Część ściany zawaliła się przy okazji na chodnik, który był wygrodzony jedynie taśmą i barierką. Dobrze, że nikt nie stał w pobliżu" - podkreślił Krasucki.
"Zabytku już nic nie przywróci. Jednak tego typu nielegalne, a wręcz przestępcze działania nie powinny być bezkarne, więc to nie koniec naszych czynności. Więcej na razie nie zdradzę, ale działamy" - zapewnił konserwator.
Informację potwierdził również rzecznik Woli Marcin Jakubik. - Mimo zakazu i nakazu natychmiastowego wstrzymania pracy albo w nocy albo dziś rano deweloper zburzył praktycznie wszystko - przekazał nam w poniedziałek.
W poniedziałek skontaktowaliśmy się firmą J.M. Inwest. Poprosiliśmy o wyjaśnienia. Czekamy na odpowiedź.
Konserwator zabytków zawiadomił prokuraturę
Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków Marcin Dawidowicz przypomniał, że w sobotę przy Łuckiej zjawił się inspektor nadzoru budowlanego, który w swoim protokole zawarł nakaz wstrzymania wszelkich prac. - Niezależnie od tego, działania rozbiórkowe zostały wznowione w poniedziałek. Na chwilę obecną z budynku ocalała już tylko ściana frontowa - powiedział Dawidowicz w nagraniu udostępnionym przez wolski urząd dzielnicy.
W ocenie konserwatora działania podejmowane przez właściciela nieruchomości są "oburzające" i "niezgodnie z przepisami prawa". - Procedura wpisu do rejestru zabytków nie została zakończona, dlatego już w sobotę złożyłem do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia zabytków - zaznaczył Dawidowicz.
- Prace wstrzymane przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego niestety zostały dokończone. Jesteśmy absolutnie zdruzgotani tym faktem - przyznał burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski, cytowany w komunikacie urzędu dzielnicy.
Urzędnicy koncentrują się teraz na odpowiednim zabezpieczeniu terenu wokół kamienicy, aby żadnemu przechodniowi czy kierowcy nie stała się krzywda. Chcą też wyciągnąć wnioski na przyszłość. - Cała ta sytuacja jest przyczynkiem do poważnej dyskusji na temat zaostrzenia przepisów związanych z bezpieczeństwem zabytków. Procedury administracyjne związane z wpisem bądź skreśleniem z ewidencji czy rejestru zabytków są długie i skomplikowane - ocenił Strzałkowski. Jego zdaniem, powinny powstać mechanizmy prawne, umożliwiające służbom konserwatorskim i samorządom właściwą ochronę nieruchomości na czas prowadzenia dotyczących je postępowań administracyjnych.
Nielegalne prace przy Łuckiej
O sprawie pisaliśmy w sobotę. Wówczas rozbiórka kamienicy przy Łuckiej 8 została wstrzymana po tym, jak zauważono tam ciężki sprzęt. - Podjęta interwencja pozwoliła na chwilę obecną wstrzymać prace. Tylna część kamienicy została już rozebrana - informował w sobotę po południu Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Jak wyliczał, prace prowadzone w sobotę przy Łuckiej "były nielegalne z wielu powodów". - Po pierwsze trwa procedura wpisu do rejestru zabytków, która blokuje prowadzenie wszelkich działań. Po drugie nie został wydany ani nakaz rozbiórki, ani pozwolenie na tę rozbiórkę. Teren nie został odpowiednio zabezpieczony - wyliczał. Podkreślał, że podjęte działania stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa i życia przechodniów.
Na miejscu pojawiły się również policja i straż miejska.
Najstarsza czynszówka na Woli
Historia kamienicy Abrama Włodawera sięga lat 70. XIX wieku. Zbudowano ją w 1878 roku. Budynek przetrwał II wojnę światową i powstanie warszawskie.
Budynek przy Łuckiej 8 to najstarsza czynszówka na Woli. W 2012 roku została zwrócona spadkobiercom właścicieli i od tego czasu znajduje się w prywatnych rękach. Zanim to się stało, jeszcze w latach 90., trafiła do rejestru zabytków, co nakładało na właściciela obowiązek dbania o należyty stan nieruchomości, m.in. zachowania wpisanych do rejestru elementów w niezmienionej formie i prowadzenia regularnych prac konserwatorskich. Wielokrotnie informowaliśmy o pożarach budynku, jednak nigdy nie ujęto sprawców. W związku z licznymi wątpliwościami mieszkańców co do poprawności sprawowania opieki nad zabytkiem przez właścicieli w 2020 roku władze dzielnicy zgłosiły sprawę do prokuratury. W listopadzie tego roku budynek został wykreślony z rejestru zabytków.
Autorka/Autor: katke, kk
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Strzałkowski / x.com