Pod koniec kwietnia na biurko ministra Andrzeja Adamczyka trafił dokument, z którego wynika, że sposób zarządzania Polską Agencją Żeglugi Powietrznej może mieć wpływ na bezpieczeństwo operacji lotniczych – ustalił tvn24.pl. Tydzień później doszło do incydentu z pijanym kontrolerem. Minister Adamczyk, jak informuje nas Ministerstwo Infrastruktury, wciąż zapoznaje się z pismem z wynikami kontroli w PAŻP. - Chyba musi dojść do katastrofy, by w ministerstwie zrozumieli, że trzeba zacząć działać – ocenia nasz informator z PAŻP.