Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zaprzecza, by w wyniku ataku hakerskiego na skrzynki mailowe jego i jego żony doszło do ujawnienia zastrzeżonych, tajnych czy ściśle tajnych dokumentów. Po przejrzeniu przez Konkret24 dokumentów, jakie pojawiły się na rosyjskim komunikatorze, można przyznać rację ministrowi.