- To nie jest dla mnie żadne dziennikarstwo. Ona to sprowokowała - mówił w "Kropce nad i" Kazimierz Kutz. Bronił w ten sposób Stefana Niesiołowskiego. Poseł PO w piątek, podczas blokady Sejmu przez NSZZ "Solidarność", wdał się w scysję z dziennikarką Ewą Stankiewicz. Na koniec wymiany zdań zagroził, że jeśli operator kamery nie przestanie go nagrywać, uszkodzi urządzenie. - Znamy Stefana Niesiołowskiego od tylu lat. To jego poetyka - tłumaczył senator.