Pierwsza kolekcja Hedi Slimane'a, który na stanowisku domu mody Yves Saint Laurent zastąpił wieloletniego projektanta Stefano Pilati, została pokazana tylko wybranej grupie klientów i dziennikarzy. Każdy musiał podpisać oświadczenie o zachowaniu tajemnicy oraz zostawić na zewnątrz aparaty fotograficzne i telefony komórkowe, by nie zrobiono żadnych zdjęć. "Tak czy inaczej, wszyscy wydawali się szczerze oczarowani tym, co widzieli" - napisał "Financial Times".