Katowice

Katowice

Ukrywał się przed policją, znalazł ludzkie zwłoki

50-latek ukrywał się dwa dni w trzech miejscowościach, na terenie budowy, w pustostanie, w gołębniku. Twierdzi, że uciekał przed przebierańcami, którzy chcieli odzyskać dług, a nie przed policją. Zeznał też, że znalazł zwłoki. Mężczyzna został aresztowany.

Sąd aresztował mężczyznę podejrzanego o napady na kobiety

Wiek kobiet nie miał znaczenia, miały od 16 do 40 lat. Napadał zawsze w tym samym miejscu i o tej samej porze, wczesnym rankiem, gdy szły do pracy, do szkoły. Trzy ofiary w ciągu miesiąca. Policja zatrzymała mężczyznę podejrzewanego o napaści. 53-latek nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.

Czerwone, a oni jadą. Dwa lata temu zginęły tu dwie kobiety

W ciągu kilku godzin na trzech skrzyżowaniach policjanci przyłapali sześciu kierowców, którzy przejechali na czerwonym świetle. Przed pasami. Na jednym z tych przejść dwa lata temu zginęły dwie kobiety, wracające z modlitwy. Wtedy tragedia wstrząsnęła wtedy miastem, dzisiaj już nie działa jak przestroga.

Podpalił dom, zabił żonę i czworo dzieci. Prawomocnie skazany

Wyrok apelacyjny w sprawie Dariusza P., skazanego za zabicie żony i czworga dzieci miał zapaść w listopadzie, ale nagle pojawił się nowy dowód - komputer. Potem pojawiły się kolejne komputery. Syn skazanego przyznał dzisiaj w sądzie, że to on przywiózł ten sprzęt do warsztatu, gdy ojciec był już w areszcie. Sam skazany to potwierdził. Sąd Apelacyjny w Katowicach wydał dzisiaj wyrok w sprawie Dariusza P., oskarżonego o podpalenie domu w Jastrzębiu Zdroju i zabicie w ten sposób żony i czworga dzieci: dożywocie, jak w I instancji.