Białoruscy komornicy weszli do mieszkania Andżeliki Borys, szefowej nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi (ZPB) i spisali jej majątek. Część rzeczy wywieźli - na poczet nałożonej na polonijną działaczkę grzywnę. Borys została m.in. bez telewizora, kuchenki mikrofalowej, stacjonarnego aparatu telefonicznego, a nawet okna PCV. Pomoc szefowej ZPB zaoferowało polskie MSZ. Resort chce zapłacić za nią grzywnę.