Rosjanie o udziale Polaków: przywrócenie sprawiedliwości

 
"Zaproszenie Polski, to słuszny gest Rosji"Archiwum TVN24

- Tu chodzi o przywrócenie sprawiedliwości historycznej - cytuje wypowiedź historyka Aleksieja Isajewa we wtorek dziennik "Wiedomosti". Gazecie wtórują inne media rosyjskie, które pozytywnie oceniają zaproszenie przez Rosję żołnierzy z Polski do udziału w defiladzie wojskowej 9 maja na Placu Czerwonym w Moskwie z okazji 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.

Powołując się na Isajewa, rosyjska gazeta przypomina, że w szturmie Berlina w 1945 roku uczestniczyły dwie polskie armie o łącznej liczebności ponad 100 tys. żołnierzy.

- Była to największa bitwa z udziałem polskich wojsk podczas II wojny światowej nie licząc walk armii Polski z Wehrmachtem w 1939 roku. Przy czym Polacy byli jedynymi cudzoziemcami, którzy wzięli udział w Paradzie Zwycięstwa w 1945 roku - podkreślają

Zaproszenie Polski, to słuszny gest Rosji obliczony na przychylną reakcję zdrowo myślącej części polskich polityków, zainteresowanych rozwojem stosunków, a nie kontynuowaniem antyrosyjskiej retoryki. Rusłan Puchow, politolog zbliżony do rosyjskiego MON

- Zaproszenie Polski, to słuszny gest Rosji obliczony na przychylną reakcję zdrowo myślącej części polskich polityków, zainteresowanych rozwojem stosunków, a nie kontynuowaniem antyrosyjskiej retoryki - przytacza dziennik opinię zbliżonego do rosyjskiego Ministerstwa Obrony politologa Rusłana Puchowa.

Jaruzelski - "nieprzyjaciel" Kaczyńskiego

O udziale Polaków w majowej defiladzie w Moskwie informuje także "Niezawisimaja Gazieta".

- Prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński jeszcze się zastanawia, czy przyjeżdżać do Moskwy, czy nie, ponieważ zaproszono również jego "nieprzyjaciela", generała Wojciecha Jaruzelskiego. Jednak żołnierze armii, która wyzwalała Warszawę i brała Berlin, obowiązkowo będą w naszej stolicy - konstatuje moskiewski dziennik.

(...) żołnierze armii, która wyzwalała Warszawę i brała Berlin, obowiązkowo będą w naszej stolicy. Niezawisimaja Gazieta

Decyzja historyczna

Uczestnictwo Polaków w paradzie na Placu Czerwonym potwierdził w poniedziałek pierwszy wiceminister obrony Rosji generał Alaksandr Kołmakow.

- Uwzględniając wkład Wojska Polskiego, którego żołnierze walczyli z niemiecko-faszystowskim najeźdźcą na terytorium ZSRR, a także uczestniczyli w szturmie Berlina i Paradzie Zwycięstwa 1945 roku, podjęto decyzję o zaproszeniu do udziału w defiladzie kompanii reprezentacyjnej sił zbrojnych Polski - przekazał Kołmakow na konferencji prasowej w Moskwie.

Wcześniej podano, że w paradzie uczestniczyć będą również żołnierze z USA, Wielkiej Brytanii i Francji, jak też z krajów poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP).

Kołmakow przekazał też, że na paradę nie zaproszono żołnierzy z Gruzji. - Gruzja nie należy do WNP - wyjaśnił. Wcześniej szef wydziału administracyjnego Kremla Władimir Kożin poinformował, że do Moskwy nie zaproszono także gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwilego.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24