"Generale, nasz Ojcze, pada dziś śnieg, jakby niebiosa dzieliły smutek z ludem Korei, który opłakuje stratę 'Słońca Narodu'. Jak żarliwie życzyliśmy ci szczęścia, śpiewając, 'Generale, nie podróżuj w śnieżne poranki' - zawsze, gdy rano padało. Jak mogłeś odejść tak nagle i przedwcześnie?" - obrazowo pyta oficjalna północnokoreańska agencja informacyjna KCNA. Jej dziennikarze wspominają, jak to "obywatele, widząc za oknami zamieć, zawsze martwili się, czy akurat Ukochany Przywódca nie podróżuje na front i czy nie musi sam pchać swego samochodu, wspinając się stromą, wyboistą drogą".