Po tym, jak media prześwietliły sprawozdania finansowe partii, rozpętała się burzliwa dyskusja o garniturach premiera. Czy powinien za nie płacić podatnik? W tej dyskusji łatwo o tani populizm, bo trudno zaprzeczać, że szef rządu - jako jedna z najważniejszych osób w państwie - musi sensownie wyglądać. Kupowania z państwowej kasy ubrań dla premiera można by więc bronić, albo uznać, że szef rządu powinien nie tylko sensownie wyglądać, ale też sensownie zarabiać, by garnitury kupować za swoje pieniądze.