Błaszczak: blokujący manifestacje powinni płacić za ochronę

Mariusz Błaszczak proponuje zmienić ustawę o zgromadzeniach, by można było obciążyć kosztami ochrony manifestacji tych, którzy je blokują. Minister przyznał, że konsultował się już w tej sprawie z kierownictwem PiS. - Dążą do awantur, to niech za to zapłacą - podkreślił we wtorek w radiowej Trójce, wskazując na organizatorów kontrdemonstracji na miesięcznicach smoleńskich.

"Kontrmanifestanci zbojkotowali własny bojkot"

- Taki obrazek, który wczoraj widzieliśmy, ten mur zbudowany z bramek policyjnych, pokazuje, że rządzącym zależy na podziale Polski - ocenił Jakub Stefaniak, rzecznik prasowy PSL, komentując poniedziałkowe obchody miesięcznicy smoleńskiej. - Gdyby policjantów było za mało i doszłoby do zamieszek, tego samego dnia byłby złożony wniosek o wotum nieufności dla ministra - odpowiedział Waldemar Buda, poseł PiS.

"Powiedziała, że to ona jest suwerenem". Petru komentuje swoje nagranie

Chciałem pokazać, jak osoby, które nazywają tę miesięcznicę wydarzeniem religijnym, religijnie podchodzą do innych, do bliźnich - wyjaśniał w "Jeden na jeden" w TVN24 lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Odniósł się w ten sposób do swojego nagrania wykonanego w czasie poniedziałkowych obchodów miesięcznicy smoleńskiej.

"Agresja sączy się od Kaczyńskiego". Petru o barierkach na miesięcznicy

To pokazuje, jak duże jest napięcie wywołane, niestety, rządami PiS-u - stwierdził Ryszard Petru w "Jeden na jeden" w TVN24, komentując odgrodzenie uczestników obchodów miesięcznicy smoleńskiej od kontrmanifestantów. - Między Polakami powstaje głęboki rów i tym obrazem, który ja zapamiętam z wczoraj, jest barierka i kordon policji - dodał lider Nowoczesnej.

Ekspresowy Pogonowski. Jak w półtora roku zostać pułkownikiem

Awans od kaprala do pułkownika, czyli o dziewiętnaście stopni, zajął szefowi Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Piotrowi Pogonowskiemu tylko półtora roku. Prawdopodobnie nikt przed nim nie awansował w takim tempie, a co więcej, jego stopień jeszcze do minionej środy był tajemnicą państwową.

"Braci i siostry narodu żydowskiego przepraszamy". Pierwsze takie słowa biskupa w Jedwabnem

- To jest wieki ból i wyrzut sumienia, za który to ból wszystkich braci i siostry narodu żydowskiego przepraszamy. Jak czas pokazuje, kiedy serce ludzkie ogrania zło i nienawiść, kiedy paraliżuje ona człowieka wewnętrznie, prowadzi ku śmierci - mówił na uroczystościach w 76. rocznicę pogromu w Jedwabnem biskup Rafał Markowski. To pierwsze takie słowa katolickiego biskupa w tym miejscu.

Kaczyński: będziemy szli w odwrotną stronę niż nasi poprzednicy

Będziemy kontynuowali swój marsz aż do momentu, kiedy tu, niedaleko stąd staną pomniki - pomnik prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego i pomnik upamiętniający wszystkich, którzy polegli w katastrofie smoleńskiej - powiedział w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

"Wolni ludzie w wolnym kraju mają prawo do groteski"

- To jest spirala, która w jakimś sensie degeneruje marsz smoleński. To jest ciągle żałoba - skomentowała w "Kropce nad i" zorganizowanie kontrmanifestacji w dniu obchodów kolejnej miesięcznicy smoleńskiej prof. Jadwiga Staniszkis. Nie zgodził się z nią Ludwik Dorn, który ocenił, że "miesięcznice już od dawna wkroczyły w obszar groteski, tragifarsy". Dodał jednak przy tym, że "wolni ludzie w wolnym kraju mają prawo do groteski".

Policja: to on oblał kwasem "Dziobaka"

Szedł na siłownię, trafił poparzony do szpitala. Policja wciąż szuka mężczyzny, który w Szczecinie oblał kwasem Mirosława B., ps. Dziobak. Pokazali nagranie, na którym według śledczych widać napastnika.

Po wypadku szukali go tydzień. Znaleźli martwego w Warcie, kilkanaście kilometrów dalej

W rozbitym aucie, pośród gruzu i powyginanych barierek mostu, został po nim tylko but. 21-letni Konrad S. rozpłynął się jak kamfora, podczas gdy jego znajomi walczyli o życie w szpitalu. Poszukiwania trwały prawie tydzień - ciało mężczyzny w Warcie znalazł wędkarz. Teraz śledczy zastanawiają się, jak to się stało, że 21-latek znalazł się w wodzie kilkanaście kilometrów od miejsca wypadku.

14 zniszczonych aut, cztery pobicia. Są pierwsze zarzuty

Zarzuty pobicia, pozbawienia wolności i zniszczenia mienia usłyszało dwóch mężczyzn, którzy zdaniem śledczych są odpowiedzialni między innymi za dewastację kilkunastu aut zaparkowanych w centrum Brzegu. Z pozostałymi pięcioma zatrzymanymi wciąż prowadzone są czynności.

Wałęsa zostaje w szpitalu. "Sprawdzamy stan naczyń wieńcowych"

Były prezydent Lech Wałęsa może poleżeć w szpitalu nawet kilka dni. Lekarze chcą go jeszcze przebadać. - Prezydent czuje się dość dobrze, aczkolwiek zaniepokoiły nas pewne objawy związane z niewydolnością serca, na którą leczy się już od lat - mówi dr Wiesław Puchalski ze szpitala Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku.

Saperzy zdetonowali półtonową bombę wykopaną na budowie

Na poligonie w Orzyszu saperzy zdetonowali w poniedziałek niewybuch z II wojny światowej znaleziony w Białymstoku podczas przebudowy jednej z ulic. Bombę wywieziono na poligon w niedzielę. Na ten czas trzeba było ewakuować mieszkańców około 60 ulic w Białymstoku oraz mieszkańców 45 ulic w Zaściankach i Grabówce, w sąsiedniej gminie Supraśl. Akcja objęła blisko 10 tysięcy osób znajdujących się w polu rażenia, czyli w promieniu niemal półtora kilometra od miejsca znalezienia ładunku. Zdetonowana bomba ważyła około 500 kilogramów i została zrzucona przez niemieckie lotnictwo. Mogła pochodzić z 1941 lub 1944 roku.

Wiceszef MON: Frasyniuk i Niesiołowski zachowują się jak kiedyś komuniści

Smutna i żenująca sytuacja - tak wiceszef MON Bartosz Kownacki w "Jeden na jeden" komentował zapowiedzianą na 10 lipca obecność Władysława Frasyniuka i Stefana Niesiołowskiego na kontrmanifestacji smoleńskiej. Jak dodał, kiedyś to komuniści "robili wszystko, żeby zgromadzenia publiczne się nie odbywały". - Dzisiaj pan Niesiołowski z panem Frasyniukiem zachowują się dokładnie tak, jak wówczas system władzy w Polsce - oświadczył.

"Na chwilę los mnie wyłączył, ale zaraz wracam". Wałęsa pisze do Frasyniuka

Lech Wałęsa zapowiadał, że wraz z Władysławem Frasyniukiem weźmie udział w kontrmanifestacji miesięcznicy smoleńskiej 10 lipca, jednak w sobotę były prezydent ze względów kardiologicznych trafił do szpitala. W poniedziałek rano potwierdził na swoim profilu w mediach społecznościowych, że nie zjawi się na Krakowskim Przedmieściu.