Dzwonek do drzwi. Spuszczone głowy. Przygaszeni, zdenerwowani. Już wiedziała, nie wróci do nich, choć obiecywał i prosił, żeby się nie martwiła, bo nie ma czym. - Powiedzieli, że odpadł od ściany. Że nie żyje - wspomina tamten straszny dzień Cecylia Kukuczka. Jej męża - i ojca ich dwóch synów - Jerzego Kukuczkę góry zabrały 31 lat temu.