- O niczym się nie mówi we wsi, tylko o tym. Tu się wszyscy znają, ludzie są przybici. To jest nie do pojęcia tragedia. Była piękna pogoda, słoneczna, a ten kierowca w dodatku jechał pod górkę. Nie wiem, jak do tego doszło. Nie powinno do tego dojść - mówi sołtys Gilowic Andrzej Drobisz. Zginęła matka, jej trzyletnia córka walczy o życie. Świadkiem tragedii był ojciec. Według biegłych na drodze nie było śladów hamowania. Kierowca tłumaczył śledczym, że próbował uniknąć potrącenia psa.