Draństwo. Upodlenie. Odarcie z intymności. Z człowieczeństwa. Kiedy złamano Ewie Kłobukowskiej życie, bo chodziło już o to, nie tylko o karierę sportową, lat miała zaledwie 21, a na bieżniach całego świata szybszej od niej nie było. Obawiano się najgorszego. Rehabilitacji mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata nie doczekała się do dziś.