- Wreszcie wygrałem. Siedzę z córeczką na kolanach jako zwycięzca największego wyścigu. To coś niesamowitego - przyznał po niedzielnym, ostatnim etapie tegorocznego Tour de France największy bohater imprezy, Jonas Vingegaard. Zwycięstwo Duńczyka, kolarza ekipy Jumbo Visma, choć w pełni zasłużone, trzeba uznać za sporą niespodziankę.