Łódź

Łódź

Potężny An-124 Rusłan wylądował w Łodzi

Lotniczy kolos An-124 Rusłan wylądował w środę po południu na łódzkim lotnisku. To druga co do wielkości podniebna maszyna na świecie. Jest to pierwszy tak duży samolot cargo, który pojawił w Łodzi.

Kosmiczne roboty z Łodzi jadą na mistrzostwa świata

To cudeńko pewnie poleci kiedyś podbijać kosmos i będzie zbierało próbki np. na Marsie. Wcześniej stworzony przez studentów łódzkiej politechniki robot poleci do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i będzie walczyć o zwycięstwo w międzynarodowych zawodach z 26 konkurentami z całego świata. Studenci z Łodzi są jedyną samodzielną i w pełni niezależną ekipą z Europy. Jednym z zadań dla stworzonego przez nich robota jeżdżącego, będzie odnalezienie przedmiotu wielkości kartki A4 na obszarze wielkości piłkarskiego boiska. W innej konkurencji organizatorzy kładą na stole nakrętkę i zestaw kluczy. Robot musi rozpoznać rozmiar nakrętki, wziąć odpowiedni klucz i nakrętkę odkręcić. W Łodzi powstał też robot latający, który będzie musiał przenieść długi i dość ciężki przedmiot. W ten sposób organizatorzy sprawdzają, czy potrafią ze sobą współpracować. Inne zadanie polega na podniesieniu poruszającego się przedmiotu... Czy łódzkie roboty dadzą radę? Sprawdzała to reporterka TVN24, Katarzyna Pasikowska-Poczopko.

Próbowali szturmem wejść na mecz. Pseudokibice zatrzymani

W piotrkowskiej hali sportowej nie było już miejsc, ale grupa agresywnych mężczyzn nie przyjmowała tego do wiadomości. Tak bardzo chcieli zobaczyć mecz piłki ręcznej, że do budynku próbowali dostać się siłą. Interweniowała policja, która zatrzymała 12 osób.

Jechał traktorem 30 km/h po ekspresówce

Tam, gdzie można jechać 120 km/h, on "gnał" tyle, co rowerzysta. Nic zresztą dziwnego, bo ciągnik rolniczy szybciej już nie może - i właśnie dlatego nie ma prawa pojawić się na ekspresówce. Za kierownicą siedział rolnik, który - jak mówi - pomylił drogę i na S8 wjechał przypadkiem. Na gorącym uczynku nakryła go drogówka.

Ten przepis ignoruje większość kierowców. Nadchodzi fala mandatów

- Kierowcy tak się przyzwyczaili do lekceważenia tego prawa, że robią to nawet na naszych oczach – mówią łódzcy policjanci zaczynający dziś akcję wymierzoną w kierowców, którzy na zielonej strzałce nie zatrzymują samochodu przed sygnalizatorem. I chociaż takie manewry są dużym zagrożeniem dla pieszych, to i tak kierowcy się krzywią i pytają, czy drogówka nie ma poważniejszych zmartwień.

"Bankowozu nie ma, to nie są żarty!". Zeznaje szef fałszywego konwojenta

- Polecił mi go jeden z pracowników. Zadzwonił i powiedział, że ma zaufanego człowieka – opowiadał we wtorek przed łódzkim sądem kierownik firmy ochroniarskiej w Poznaniu, w której zatrudniony został fałszywy konwojent. W lipcu 2015 roku ukradł on 8 mln złotych. Jemu, podobnie jak trzem wspólnikom, grozi do 10 lat więzienia.

Jak się zachować, gdy staniemy się uczestnikami karambolu?

Na autostradzie A1 niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego doszło w czwartek do dwóch karamboli. W sumie zderzyło się 76 aut, a ponad 30 osób ucierpiało, w tym pięć poważnie. Jedni w panice uciekali z aut, w obawie, że kolejne samochody w nich uderzą, inni z kolei bali się wysiąść. Jak powinniśmy zachować się w sytuacji karambolu? Materiał "Polski i Świata".

"Kolejne karetki zwoziły nam rannych"

Ponad trzydzieści osób uczestniczących w czwartkowym karambolu pod Piotrkowem trafiło do czterech szpitali w regionie. Stan dwóch jest ciężki. - W większości chorzy są przyjmowani na oddział ortopedii, wymagają opieki - mówi TVN24 rzeczniczka jednego z dwóch piotrkowskich szpitali, gdzie trafili poszkodowani.

Pół kilometra rozbitych aut. Karambol-gigant z powietrza

Zniszczone samochody, ciężarówki i cysterny porozrzucane na autostradzie. Karambol, do którego doszło w czwartek pod Piotrkowem Trybunalskim ma blisko pięćset metrów długości. Jeden z samochodów spłonął, strażacy muszą zabezpieczyć kilkadziesiąt pojazdów. - To zdarzenie bez precedensu, cud, że nikt nie zginął - przyznają strażacy. Ucierpiały 34 osoby.

Widoczność niemal zerowa, hamowanie w ostatniej chwili. Nagranie z wnętrza auta

Samochód wjeżdża w "ścianę mleka" na autostradzie A1, gdzie widoczność jest niemal zerowa. W ostatniej chwili hamuje przed stojącymi na jezdni samochodami. Potem kierowca stara się zjechać na bok, żeby ktoś w niego nie uderzył. Tak wygląda nagranie, które dostaliśmy od jednego z uczestników karambolu na autostradzie A1 przy Piotrkowie Trybunalskim. W czwartek rano zderzyły się tam 64 pojazdy, do szpitala trafiły 34 osoby osoby.

"Cud, że nikt nie zginął". Karambole z udziałem 76 pojazdów, 32 osoby ranne

- To olbrzymia akcja prowadzona na blisko półkilometrowym odcinku autostrady. Mieliśmy ludzi zakleszczonych w pojazdach i samochód, który stanął w płomieniach - mówią strażacy o dwóch karambolach, do których doszło w czwartek rano na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego. Zderzyło się w nich łącznie 76 pojazdów. Ranne są 32 osoby, dwie są w ciężkim stanie. Po 17 udrożniony został ruch na A1 w kierunku Częstochowy między Tuszynem a Piotrkowem Trybunalskim - w miejscu, w którym rano doszło do jednego z karamboli z udziałem kilkudziesięciu aut. Przed północą wznowiono ruch w obu kierunkach.

"Twój ojciec zmarł rok temu, oddaj alimenty". Krystian ma zespół Downa i pięć tysięcy długu

- Ledwo się utrzymujemy, a przez urzędników toniemy w długach - załamuje ręce pani Beata, opiekująca się Krystianem, 21-letnim synem z zespołem Downa. Rodzina ma oddać blisko pięć tysięcy złotych – to alimenty razem z odsetkami, które zostały wypłacone już po śmierci ojca Krystiana. I chociaż o śmierci nie wiedzieli ani urzędnicy, ani Krystian, to tylko on ma ponieść konsekwencje.

Zamiast listy zakazanych substancji - lista dozwolonych. Tak chcą walczyć z dopalaczami

Prawnicy łódzkiego magistratu mają pomysł na skuteczną walkę z dopalaczami. - Mówimy o dopisaniu jednego artykułu do ustawy, który sprawi, że prawo przestanie być aż tak nieskuteczne - mówi tvn24.pl Sebastian Bohuszewicz, radca prawny. Ustawa ma wskazywać, które substancje są legalne w Polsce, reszta ma być zakazana. - Obowiązujące prawo jest nieszczelne i nieskuteczne. Rząd od miesięcy ignoruje prośby o jego poprawę, więc w końcu sami napisaliśmy projekt jego naprawienia - tłumaczy.