Nocny pożar na warszawskim Grochowie. Paliło się mieszkanie na szóstym piętrze, z którego przed przyjazdem strażaków ewakuowały się trzy osoby. Jedna trafiła do szpitala. Strażacy z płomieni uratowali kota.
Pierwszą informację o pożarze otrzymaliśmy na Kontakt24.
- O godzinie 1:42 wpłynęło zgłoszenie o pożarze mieszkania na szóstym piętrze w siedmiopiętrowym budynku wielorodzinnym przy ulicy Majdańskiej 16. W momencie wyjazdu naszych zastępów płomienie wydostawały się przez jedno z okien mieszkania, a klatka schodowa powyżej piątego piętra była dość mocno zadymiona - przekazał nam Krzysztof Kosecki z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej m.st. Warszawy.
Jedna osoba w szpitalu
Strażak dodał, że z mieszkania przed przybyciem zastępów ewakuowały się trzy osoby. Nikogo nie było już w środku. - Nasze działania polegały na ugaszeniu płonącego mieszkania i jednocześnie przeszukiwaniu sąsiednich mieszkań, jak również tych powyżej, i sprawdzeniu, czy mieszkańcy są narażeni na zatrucie dymem - zaznaczył Kosecki.
Ostatecznie do szpitala zabrana została jedna osoba. - To mężczyzna, który ewakuował się wcześniej z płonącego mieszkania - doprecyzował strażak.
Działania strażaków trwały około 1,5 godziny. Brało w nich udział pięć jednostek.
Uratowali kota
O zdarzeniu poinformowała również w mediach społecznościowych Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Na miejscu pracowało pięć zespołów ratownictwa medycznego. "Ratownicy medyczni przeprowadzili medyczne czynności ratunkowe z 5 poszkodowanymi w wyniku pożaru mieszkania osobami. Stan jednej osoby wymagał, by przewieźć pacjenta do szpitala celem diagnostyki i dalszej hospitalizacji" - potwierdzili medycy. Dodali też, że strażacy z płomieni uratowali kota.
Autorka/Autor: katke
Źródło: Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24/ Mateusz