Dłuższy cykl świateł na skrzyżowaniach, policjanci na drogach i analizowanie natężenia ruchu - wszystko po to, żeby nie doszło do sytuacji z poniedziałku, kiedy Łódź stanęła w dużych korkach. Po południu i wieczorem miasto było niemal nieprzejezdne, komunikacja miejska notowała rekordową ilość spóźnień.