Warunek: samochód musi mieć wartość rynkową do 1000 zł. Wyścig trwa 30 minut. Zwycięża ten, kto zrobi najwięcej okrążeń. Nagrodą jest wycieczka albo motocykl. - To nowa, tania dyscyplina sportu. Do mety dociera 30 procent zawodników - mówi organizator Marcin Krukowski. To w końcu Wrak Race Silesia. Ostatnia w tym roku edycja odbyła się dzisiaj w Katowicach, wystartowało 69 aut, bo jedno w ogóle nie dojechało. - Fan tej imprezy polega na tym, że samochody się psują. Wielu widzów przychodzi zobaczyć spektakularne awarie - dodaje Krukowski.