To, co było w ostatnich tygodniach przedmiotem spekulacji i niepotwierdzonych plotek, jest już faktem. Eskadra rosyjskiej floty, z lotniskowcem na czele, wyruszyła w rejs ku brzegom Syrii. Admirałowie zapewniają, że wyprawa nie ma związku z konfliktem w Syrii. Część ekspertów uważa jednak, że rosyjskie okręty mają uniemożliwić ewentualną interwencję Zachodu przeciwko Asadowi. Moskwa od początku konfliktu wspiera Syrię, także bronią.