Setki ludzi wyszły na ulice miasta Ismaili w jednej z północnozachodnich prowincji Azerbejdżanu, by protestować przeciwko polityce miejcowych władz. Agencja Reutera donosi, że zamieszki wybuchły z powodu "incydentu związanego z jednym samochodem", ale nie potrafi sprecyzować, co się dokładnie stało. W gwałtownych zamieszkach spłonęło jednak kilka budynków, samochody, a do szpitali trafiła niesprecyzowana liczba policjantów i protestujących.