W piątek będzie już po. Benedykt XVI przejdzie do historii, a Joseph Ratzinger na emeryturę. Watykan z jednej strony szykuje się do konklawe, z drugiej próbuje zapanować nad - nie tylko - pojęciowym zamieszaniem po pierwszej od 700 lat abdykacji papieża. I ogłosił, że o starym papieżu będziemy mówić "papież emeryt". On sam będzie nadal ubierał się na biało, ale na jego palcu nie zobaczymy już pierścienia rybaka. Prawdopodobnie rzadko w ogóle będziemy go oglądać, bo tuż po abdykacji poleci do Castel Gandolfo, a potem ma żyć w cieniu Watykanu.