- Skończyłem bieg półtorej godziny przed wybuchem. Jeszcze się tam kręciłem z godzinę, więc opuściłem ten teren jakieś 25 minut przed wybuchem, z dziećmi i żoną. Jest to dla mnie bardzo dramatyczna sytuacja, bo przecież mogłem tam być - powiedział w TVN24 Polak, który biegł w maratonie w Bostonie, Grzegorz Popczyk.