Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej ponownie oświadczył, że dowody rzeczowe, w tym wrak Tu-154M i jego "czarne skrzynki", pozostaną na terytorium Rosji do czasu aż do zakończenia procesu i ewentualnego wskazania winnych. Nie wiadomo, kiedy może to nastąpić. Rosjanie twierdzą, że czekają na materiały z Polski.