Wśród materiałów, jakie naczelny prokurator wojskowy Krzysztof Parulski przywiózł z Rosji, jest film nagrany na miejscu katastrofy TU-154 w Smoleńsku. Do amatorskiego filmu, a nawet dwóch filmów, dotarł już wcześniej "Superwizjer" TVN. Czy to to samo nagranie? Zobacz, kim są ludzie, którzy pojawili się na miejscu katastrofy w kilka chwil po tym, jak prezydencki samolot uderzył w ziemię - i co udało się im zarejestrować.