Wybory parlamentarne odbędą się najpóźniej 30 października. Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Bronisław Komorowski bierze po uwagę wynikające z przepisów konstytucji terminy wyborów parlamentarnych, zatem ostatnim możliwym terminem jest ostatnia niedziela października.
Prezydent Bronisław Komorowski bierze po uwagę wynikające z przepisów konstytucji terminy wyborów parlamentarnych, zatem ostatnim możliwym terminem jest 30 października - poinformowała Kancelaria Prezydenta.
Wybory do Sejmu i Senatu zarządza Prezydent Rzeczypospolitej nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając wybory na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu. Konstytucja, rozdział IV, art. 98.
Będziemy głosować jeden czy dwa dni?
Dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała w poniedziałek, że prezydent "bierze pod uwagę terminy konstytucyjne, a według konstytucji, ostatnim możliwym terminem jest termin 30 października".
Zaznaczyła, że Bronisław Komorowski "niemniej bierze jednak pod uwagę wszystkie okoliczności związane z ustaleniem tego terminu, przede wszystkim kalendarz polskiej prezydencji". Trzaska-Wieczorek dodała, że nie ma decyzji, czy to będą wybory jedno, czy dwudniowe.
Zapowiedziała też, że prezydent rozpocznie konsultacje w sprawie terminu wyborów od zasięgnięcia opinii Państwowej Komisji Wyborczej.
Prezydent decyduje
Wybory parlamentarne zwoływane są przez prezydenta Polski. Zarządza on je nie później niż na 90 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu.
Muszą się odbyć w ciągu 30 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji parlamentu w dzień wolny od pracy. Dotychczas odbywały się one w niedzielę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia