Policji udało się w końcu przesłuchać dróżniczkę, która odpowiedzialna była za pracę szlabanu na przejeździe, na którym w połowie lipca zginęło młode małżeństwo, dowiedział się portal tvn24.pl. - Kobieta przyznała, że jej uwagę odwróciła rozmowa z osobą, która dopytywała o kursowanie innych pociągów, i przez nieuwagę wcisnęła przycisk podnoszący szlaban - informuje prokuratura.