Postój dla autobusów na pasie rowerowym czy zakaz wjazdu na ulicę, na której postawiono stojaki rowerowe - takie absurdy wytropili poznańscy rowerzyści, którzy sprawdzili, jak się jeździ po Starym Mieście. Wyniki kontroli są bezwzględne - spora część rowerowych rozwiązań jest, jak to określił oficer rowerowy, "do kitu". Z ust urzędnika, o którego powołanie walczyli w zeszłym roku, padła obietnica poprawy co najmniej połowy wskazanych rzeczy do zmiany.