Czy Władysław Frasyniuk przeszkadzał w czerwcowej miesięcznicy smoleńskiej i w związku z tym dopuścił się wykroczenia - rozstrzygnie wkrótce sąd. Policja, która wnioskuje o jego ukaranie, twierdzi, że "obywatel Frasyniuk" złamał prawo. On sam uważa, że obecne przepisy bezprawnie ograniczają jego wolność. Jego pełnomocnik idzie dalej - twierdzi, że opozycjonista z lat PRL działał zgodnie nawet z obecnym prawem, bo zostało ono niechlujnie napisane.