17 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, pierwszy na Podlasiu

Mamy 17 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych - poinformowało we wtorek wieczorem Ministerstwo Zdrowia. Odnotowano pierwszy przypadek zakażenia na Podlasiu. Tym samym wirusa zarejestrowano już we wszystkich województwach. W sumie tego dnia liczba zakażonych wzrosła o 61 osób. Rano przekazano, że w szpitalu w Wałbrzychu zmarła piąta osoba, u której stwierdzono zakażenie koronawirusem. Łącznie w Polsce potwierdzono 238 przypadków zakażeń koronawirusem.

"Jak w dobie epidemii namówimy ludzi, żeby poszli głosować?"

- Jak dzisiaj, w dobie epidemii, tych wszystkich ostrzeżeń, aby zostać w domu, namówimy ludzi, żeby poszli głosować - pytał w "Tak jest" Tomasz Trela z Lewicy, który odniósł się do możliwości przeniesienia wyborów prezydenckich w związku z epidemią koronawirusa. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Kamil Bortniczuk odpowiadał, że "to, że stan jest nienormalny, to jeszcze nie znaczy, że jest on nadzwyczajny w świetle prawa".

Kwarantanna po otwarciu biura poselskiego. Wśród gości zakażony minister

Co najmniej trzech podwarszawskich burmistrzów i wiceminister klimatu są objęci kwarantanną po kontakcie z zakażonym koronawirusem ministrem środowiska Michałem Wosiem. Wszyscy byli uczestnikami imprezy z okazji otwarcia nowego biura poselskiego Dariusza Olszewskiego. Parlamentarzysta tłumaczy, że nie poinformował sanepidu o spotkaniu od razu po informacji o zakażeniu Wosia, bo podano mu zły numer telefonu.

Prezydent zwołał na środę Radę Gabinetową

Prezydent Andrzej Duda na środę, na godzinę 10 zwołał Radę Gabinetową, na której ma być omawiany przygotowany przez rząd pakiet pomocowy dla przedsiębiorców - poinformował rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. Początkowo posiedzenie miało się odbyć we wtorek, ale zostało przełożone po informacji, że koronawirusem zakażony jest minister środowiska Michał Woś.

Resort sprawiedliwości proponuje zmiany w sądownictwie w związku z epidemią

Resort sprawiedliwości podał we wtorek, że opracował projekt noweli ustawy o zwalczaniu koronawirusa. Przewiduje on usprawnienie działania wymiaru sprawiedliwości w sytuacji kryzysu spowodowanego rozprzestrzenieniem się epidemii. Opisano w nim między innymi procedury, które będą mogły zostać podjęte, gdy z powodu kwarantanny dany sąd zostanie całkowicie zamknięty.

Pół miliona złotych kaucji wpłacone. "Agent Tomek" wyszedł z aresztu

Tomasz Kaczmarek, były poseł PiS i były agent Centralnego Biura Antykorupcyjnego - znany jako "agent Tomek" - podejrzany w śledztwie dotyczącym działalności stowarzyszenia Helper, wyszedł w piątek z aresztu. Przebywał w nim ponad trzy tygodnie. Podejrzany opuścił areszt po wpłaceniu poręczenia majątkowego w kwocie pół miliona złotych.

Płonął garaż osoby objętej kwarantanną, pomagała w gaszeniu. Strażacy dowiedzieli się o tym po akcji

Strażacy z Łasku (woj. łódzkie) w piątek zostali wezwani do pożaru garażu. Dopiero na miejscu dowiedzieli się, że przyjechali do osoby objętej kwarantanną w związku z epidemią koronawirusa. - Nie byliśmy tego świadomi, nie mieliśmy szans się zabezpieczyć. Ta nieodpowiedzialność zgłaszającego niemal wyłączyła całą jednostkę z możliwości funkcjonowania - mówią nam strażacy.

Nie wiedzieli, że pacjent ma koronawirusa. Zamknięto część szpitala

Część oddziałów Szpitala Wojewódzkiego imienia Mikołaja Kopernika w Gdańsku, w tym oddział ratunkowy, zostało zamkniętych z powodu kwarantanny. Jak informuje Urząd Marszałkowski, jeden z pacjentów trafił do szpitala "z innym problemem zdrowotnym". Okazało się, że był także zakażony koronawirusem.

"Nie wiemy, ile osób może rozprzestrzeniać koronawirusa"

Możliwość zakażenia się występuje na miejscu (w kraju-red.), a nie tylko za granicą. Światowa Organizacja Zdrowia, obserwując całą sytuację, wydaje zalecenia, żeby sprawdzać pacjentów, u których zachodzi podejrzenie choroby. Realnie przecież nie wiemy, ile osób może rozprzestrzeniać koronawirusa - mówił na antenie TVN24 doktor Łukasz Durajski, lekarz medycyny podróży.

Uciekał przed policją, jechał z prędkością nawet 230 km/h, w końcu doprowadził do wypadku. Ranna pasażerka

Najpierw wyprzedził policjantów i innych kierowców tam, gdzie nie powinien. Później nie zatrzymał się do kontroli i jechał niemal o 160 kilometrów na godzinę szybciej niż pozwalały na to przepisy. W końcu swoją piracką jazdą doprowadził do wypadku, w którym ucierpiała jego pasażerka. Policjanci z Ząbkowic Śląskich (województwo dolnośląskie) ukarali kierowcę 38 punktami karnymi i skierowali w jego sprawie wniosek do sądu.