Śledczy mają problem z ustaleniem, co zażyła 14-latka, która zmarła przed miesiącem w szpitalu dziecięcym w Poznaniu. Dziewczynka była w stanie krytycznym, walka o jej życie trwała osiem dni. Wiadomo było, że wcześniej paliła marihuanę. Lekarze podejrzewają jednak, że brała "coś mocniejszego". Odpowiedź miały dać szczegółowe badania krwi - tej jednak zabezpieczono zbyt mało.