Kamil Stoch niedzielne popołudnie zamiast na skoczni w Klingenthal spędzi w hotelowym łóżku. Lider polskiej kadry skoczków cierpi na zapalenie zatok, które wykluczyło go z zawodów na Vogtland Arenie. Jak zdradził w mediach społecznościowych, "ma wrażenie, że jego twarz zaraz eksploduje".