Zużyte pampersy, woreczki foliowe, opakowania i butelki - to przedmioty, które znajdowały się w miejscu, gdzie miały spocząć zwłoki mężczyzny. Szokującego odkrycia rodzina zmarłego dokonała w dniu pogrzebu, w momencie, kiedy trumna miała być złożona do ziemi. Okazało się, że myszkowska nekropolia częściowo położona jest na dawnym dzikim wysypisku śmieci. Rodzina jest wstrząśnięta, a władze miasta zapewniają, że sprawę wyjaśnią.