- Nie ferujmy wyroków, nie osądzajmy, dajmy czas tym, którzy mają wyjaśnić tę tragedię. Ona musi nas czegoś nauczyć, żeby ta ofiara nie poszła na marne. Powinniśmy zadać sobie pytanie, gdzie tak pędzimy. Trzeba pracować, ale nie kosztem drugiego człowieka, nie za wszelką cenę. Nic co materialne nie zabierzemy z tego świata. Otwórzmy się na rodzinę, na sąsiadów. Cała nasza społeczność złączyła się w smutku. Oby to współczucie i ta chęć niesienia pomocy pozostała wśród nas - mówił burmistrz Szczyrku na pogrzebie rodziny Kaimów, która zginęła w swoim domu po wybuchu gazu.