Katowice

Katowice

Dom opieki do prokuratury za zakażonych pensjonariuszy

U 22 pensjonariuszy i czterech osób personelu domu pomocy społecznej w Czernichowie stwierdzono zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Zarządzające ośrodkiem kobiety twierdzą, że "słabym punktem są pracownicy medyczni, głównie pielęgniarki" zatrudnione także w szpitalach. Starosta i wójt zgłosili sprawę do prokuratury.

"Zwalczyła koronawirusa", dzień po wyniku testu zmarła

Służby wojewódzkie zdążyły ogłosić dobrą wiadomość, że 78-latka wyzdrowiała z COVID-19. Podwójne, genetyczne, precyzyjne testy na obecność wirusa SARS-CoV-2 dały wynik negatywny. Kobieta nie opuściła szpitala. Następnego dnia zmarła.

Do zapłacenia jest już blisko pięć milionów. Od kary nałożonej przez sanepid można się odwołać, ale jest haczyk

Spacer w grupie, jazda rowerem czy spotkanie nawet w małym gronie mogą być teraz bardzo kosztowne - nawet do 30 tysięcy złotych. Łączna kwota kar związanych ze zwalczaniem COVID-19 nałożonych przez sanepid zbliża się do pięciu milionów złotych. Te kary mają rygor natychmiastowej wykonalności, trzeba je zapłacić w ciągu siedmiu dni od odebrania decyzji. W ciągu 14 dni można się też odwołać. Co jednak bardzo ważne, nie wstrzymuje to obowiązku zapłaty.

Podejrzany styl jazdy i dwie wpadki jednego dnia. Najpierw miała prawie dwa promile, przy drugiej kontroli ponad dwa

Policjanci z kłobuckiej drogówki zatrzymali do kontroli osobowe renault, którym kierowała 56-latka. W organizmie miała prawie dwa promile alkoholu. Kilka godzin później tę samą kobietę zatrzymał dzielnicowy. Wynik badania alkomatem to już ponad dwa promile. Oprócz jazdy na "podwójnym gazie" 56-latka odpowie za złamanie przepisów związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.

"Ja tylko na chwilę, do chorej teściowej"

Wizyta u chorej teściowej to było najczęstsze tłumaczenie, jakie słyszeli śląscy policjanci, którzy łapali na gorącym uczynku osoby łamiące kwarantannę. Tylko w Wielkanocną Niedzielę zatrzymali sześć osób, które zamiast przebywać w domu, przechadzały się ulicami.

Zmarła druga pensjonariuszka DPS w Koszęcinie, dwie inne w ciężkim stanie

W szpitalu zmarła 68-letnia pensjonariuszka domu pomocy społecznej w Koszęcinie. To pierwsza zakażona koronawirusem i druga ofiara śmiertelna COVID-19 w tej placówce. Pozostałe kobiety są na kwarantannie, dzisiaj pobierane są od nich wymazy do badań. Opiekunka, pani Monika, jest z nimi bez przerwy od 28 marca. Nie widuje swoich dzieci. Pomagają jej dwaj wolontariusze. Brakuje rąk do pracy.