O bohaterskim czynie pana Zbigniewa Śmiecha pamiętają wszyscy. Uratował młode życie, a sam stracił nogi. Zapomnieli jednak o nim urzędnicy, którzy od lat obiecywali socjalne lokum dostosowane do potrzeb niepełnosprawnego. Bo warunki, w jakich mieszka mężczyzna, są straszne: małe jednopokojowe mieszkanie bez łazienki i kuchni. Teraz, dzięki nagłośnieniu sprawny przez lokalne media, burmistrz obiecał osobiście znaleźć lepsze mieszkanie dla pana Zbigniewa.