6 maja do Waszyngtonu udał się z wizytą jeden z najpotężniejszych ludzi w Pakistanie, gen. Shuja Pasha, szef potężnej służby bezpieczeństwa ISI. Trudno o lepszy dowód nerwowości w Islamabadzie po zabiciu bin Ladena. Nie mniej niż o przyszłości Al-Kaidy, mówi się w ostatnich dniach o dwuznacznej roli Pakistanu w poszukiwaniach i, ostatecznie, likwidacji Osamy. Pytanie zaś o postawę Islamabadu jest faktycznie pytaniem o postawę ISI.