Kim prosił o broń, ale  wrócił w "złym nastroju"

Aktualizacja:
 
Chiny posiadają około 200 JH-7Wikipedia

Kim Dzong Il próbował wyprosić w Pekinie dostawę myśliwców uzbrojonych w rakiety przeciwokrętowe. Władze Chin odmówił jednak swojemu formalnemu sojusznikowi. - Kim Dzong Il wrócił do kraju w złym nastroju - pisze południowokoreańska gazeta "Jonngang Daily".

Północnokoreański przywódca miał się spotkać ze srogim zawodem w maju ubiegłego roku. O kulisach rozmów w Pekinie gazeta w Seulu miała się dowiedzieć rok później od swojego "anonimowego źródła" w stolicy Chin.

Niepotrzebna siła

Według gazety, Kim Dzong Il miał poprosić o 30 myśliwców JH-7 wraz z rakietami przeciwokrętowymi C-802. Dla lotnictwa Korei Północnej taki nabytek byłby potężnym wzmocnieniem. JH-7 i wymienione rakiety nie należą do światowej czołówki, ale jak na standardy chińskie, a jeszcze bardziej północnokoreańskie, to nowoczesna broń. Samoloty w prowadzono do służby na początku XXI wieku, rakiety pod koniec lat 80-tych ubiegłego.

Według źródła gazety, Kim Dzong Il próbował przekonać Chińczyków, że jego kraj musi być gotowy na kontratak ze strony USA i Korei Południowej po aferze z zatopieniem korwety "Cheonan" w marcu 2010 roku. Przywódca Korei Północnej przekonywał, że ewentualny konflikt na Półwyspie Koreańskim może się rozszerzyć na terytorium Chin.

Pekin miał odrzucić naciski Kim Dzong Ila, twierdząc że jego siłom zbrojnym nie jest potrzebna maszyna o tak dużym zasięgu i specjalistycznym, przeciwokrętowym charakterze. Według Chińczyków, za obronę po zatopieniu korwety miały wystarczyć ciągłe i stanowcze zaprzeczenia oraz odrzucanie wszelkiej odpowiedzialności za ten czyn. Według źródła Kim Dzong Il nawet wobec Pekinu zapewniał, że nie miał związku z atakiem na "Cheonan".

Łagodniejszy nastrój

Z powodu braku owoców majowej podróży, przywódca z Phenianu miał się szybko pojawić w Chinach ponownie. Jednak w sierpniu nie prosił już o uzbrojenia, ale o ropę i żywność. Brak w zapasach paliw miały bowiem uniemożliwić flocie Korei Północnej wychodzenie w morze, gdy Korea Południowa i USA prowadziły wielkie manewry morskie u wybrzeży półwyspu.

Żywność zaś była gwałtownie potrzebna, aby zapobiec kryzysowi wewnętrznemu. Po zatopieniu "Cheonan" południe wstrzymało wymianę i dostawy pomocy, co miało poważnie uderzyć w Phenian.

Źródło: joongangdaily.joins.com

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia