Chociaż Mohamed Merah, zamachowiec z Tuluzy, przez lata był pod obserwacją francuskich służb i figurował też na amerykańskiej czarnej liście, to francuskie władze nie zrobiły wiele, by zapobiec marcowym zamachom przez niego przeprowadzonym. Teraz rząd tłumaczy Francuzom, że nie mógł zrobić niczego, co złamałoby prawo.