"Blondi", "Kot", "Szajba". Punk rockiem w Putina

Występ Pussy Riot w Soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie
Występ Pussy Riot w Soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie
Reuters TV
Ten happening okazał się mieć największe konsekwencjeReuters TV

Zespół Pussy Riot powstał w październiku 2011 r. w odpowiedzi na decyzję Władimira Putina o powrocie na Kreml. Krytykują dyktaturę, szowinizm i kult siły, propagują swobodę myślenia i twórczości, wytykają władzom zakłamanie, potępiają seksizm.

Pussy Riot, rosyjska feministyczna grupa punk rockowa, którą na cały świat rozsławiły sterowane z Kremla organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości Rosji, słynie z radykalnych manifestacji politycznych, prowokacji obyczajowych i wulgarnego języka.

Happeningi

Koncerty grupy mają formę nielegalnych akcji w nieprzystosowanych do takich wystąpień miejscach - na stacjach metra, dachach trolejbusów i w drogich butikach. Zespół koncertował też na placu Czerwonym i na dachu aresztu śledczego w Moskwie. Największy rozgłos zespołowi Pussy Riot przyniósł występ w soborze Chrystusa Zbawiciela, najważniejszej świątyni prawosławnej Rosji, po którym 22-letnia Nadieżda Tołokonnikowa, 24-letnia Maria Alochina i 29-letnia Jekatierina Samucewicz zostały postawione przed sądem pod zarzutem "chuligaństwa motywowanego nienawiścią religijną".

Lewicowe poglądy Mówią o sobie, że są przedstawicielkami "trzeciej fali feminizmu". Swoje poglądy określają jako "lewicowy antyautorytaryzm". Deklarują, że ich marzeniem jest zbudowanie w Rosji "socjalizmu w stylu skandynawskim". Pussy Riot nie ma stałego składu. Liczy kilkanaście osób. Członkinie grupy używają pseudonimów - "Bałakława", "Blondi", "Bożża", "Garadża", "Kot", "Mańko", "Pochlobka", "Serafima", "Terminator", "Tjura", "Szajba", "Szlapa" i "Szumacher". Zawsze występują w barwnych kominiarkach, lekkich sukienkach i kolorowych rajstopach.

Grupa poparła protestujących przeciwko sfałszowaniu zeszłorocznych wyborów parlamentarnych. Przyłączyła się też do żądających odejścia Putina z Kremla. Domaga się również uwolnienia więźniów politycznych, a także występuje przeciwko dyskryminowaniu mniejszości seksualnych i ograniczaniu prawa do aborcji.

Przeciwko władzy

Po raz pierwszy o Pussy Riot głośno było w październiku 2011 roku, gdy na kilku stacjach moskiewskiego metra, w tym w samym centrum stolicy Rosji, performerki wykonały utwór "Wyzwól bruk", w którym przekonywały, że "egipskie powietrze jest pożyteczne dla płuc" i wzywały do "zrobienia z placu Czerwonego drugiego Tahriru". Z kolei w grudniu ubiegłego roku z dachu aresztu śledczego w Moskwie żądały zwolnienia opozycjonistów zatrzymanych za udział w protestach przeciwko sfałszowaniu wyników wyborów do Dumy Państwowej na korzyść putinowskiej Jednej Rosji. "Śmierć więzieniu, wolność dla protestu!" - śpiewały. Natomiast w styczniu tego roku na Placu Czerwonym wykonały piosenkę "o Putinie, który narobił w spodnie po opozycyjnych wystąpieniach". Artystki zostały wtedy zatrzymane. Dwie spośród nich ukarano grzywnami w wysokości 500 rubli (około 16 dolarów) za naruszenie przepisów o wiecach i zgromadzeniach.

"Bogurodzico, przegoń Putina"

21 lutego pięć artystek z Pussy Riot weszło do soboru Chrystusa Zbawiciela, naciągnęło na głowy kolorowe kominiarki, rozstawiło przed ołtarzem aparaturę nagłaśniającą i wykonało utwór "Bogurodzico, przegoń Putina", który nazwały "Modlitwą punkową". W ich zamyśle był to protest przeciwko powrotowi Putina na Kreml i poparciu, jakiego w kampanii wyborczej udzielił mu zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Cyryl. Ochroniarze wyprowadzili performerki ze świątyni i puścili wolno. Skandal wybuchł dopiero wtedy, gdy członkinie Pussy Riot umieściły w internecie film ze swojego występu. Wśród prawosławnych, w tym hierarchów, podniosły się głosy oburzenia. Dziewczęta oskarżono o sprofanowanie świątyni, obrazę uczuć religijnych i szerzenie nienawiści. Według prokuratury akcja Pussy Riot była jawnie prowokacyjna i miała na celu wzniecanie nienawiści religijnej oraz obrazę uczuć wierzących. Oskarżone twierdzą zaś, że celem ich występu była krytyka organów władzy, w tym i Cerkwi, a nie obrażanie uczuć wiernych. Ukarania członkiń grupy osobiście zażądał patriarcha Cyryl, w ocenie którego zbezcześciły one świątynię. Pozostające na wolności członkinie zespołu zarzucają hierarchom obłudę, gdyż - jak podkreślają - pomieszczenia w soborze można wynająć na prywatne uroczystości, a w jego podziemiach czynne są punkty usługowe, w tym myjnia samochodowa.

"Wojenna" tradycja

Za nieformalną przywódczynię Pussy Riot uważana jest Tołokonnikowa, znana też jako Nadia Tołokno. Wcześniej była związana z grupą artystyczną Wojna. Najgłośniejszą akcją tej formacji było namalowanie odblaskowymi farbami na moście zwodzonym w Petersburgu w czerwcu 2010 roku wielkiego (53-metrowego) penisa, który wieczorem, po podniesieniu przeprawy, ukazał się w całej krasie funkcjonariuszom usytuowanej naprzeciwko delegatury Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Objęcie urzędu prezydenta przez Dmitrija Miedwiediewa członkowie Wojny uczcili publicznym seansem grupowego seksu przed wypchanym niedźwiedziem w Muzeum Biologicznym w Moskwie. Wśród uczestników byli Tołokonnikowa i jej mąż Piotr Wierziłow, lider grupy. Tołokonnikowa, wówczas studentka pierwszego roku filozofii na Uniwersytecie Moskiewskim, była wtedy w dziewiątym miesiącu ciąży.

Autor: //gak/k / Źródło: PAP

Raporty: