Po samobójczej śmierci pielęgniarki, która odebrała telefon od radiowców podszywających się pod królową Elżbietę i księcia Karola, na Wyspach Brytyjskich rozgorzała dyskusja o granicach wolności i etyce w mediach. W poważnych kłopotach znalazła się też australijska stacja 2Day, której prezenterzy pozwolili sobie na żart. Reklamodawcy na gwałt wycofują się ze współpracy.