Areszt domowy i zakaz internetu. Rosyjski sąd ukarał opozycjonistę


Sąd Rejonowy w Moskwie nakazał umieszczenie koordynatora radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa w areszcie domowym do 6 kwietnia. Opozycyjny polityk jest oskarżony o podjęcie przygotowań do organizacji w Rosji masowych rozruchów.

Sąd zabronił mu także korzystania z internetu. Zezwolił jedynie na utrzymywanie kontaktów z członkami rodziny i adwokatami. Wcześniej sąd zastosował wobec Udalcowa środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania Moskwy. Jednak Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej uznał, że lider Frontu Lewicy nie stosuje się do zakazu, a także wyłącza swoje telefony komórkowe, co utrudnia śledczym prowadzenie czynności procesowych.

"Anatomia protestu 2"

Dochodzenie przeciwko Udalcowowi i kilku jego współpracownikom Komitet Śledczy FR wszczął w październiku 2012 roku po sprawdzeniu faktów przedstawionych w filmie dokumentalnym "Anatomia protestu 2". Film nadała należąca do kontrolowanego przez państwo koncernu Gazprom telewizja NTV, a jego autorzy oskarżyli Udalcowa i jego otoczenie o przygotowywanie krwawej rewolucji w Rosji za pieniądze z zagranicy, przede wszystkim z Gruzji. Oskarżonymi w tej sprawie są też dwaj bliscy współpracownicy Udalcowa - Konstantin Lebiediew i Leonid Razwozżajew. Obu Sąd Rejonowy w Moskwie - na wniosek Komitetu Śledczego FR - już w zeszłym roku kazał aresztować. Wszystkim trzem grozi do pięciu lat łagru. NTV pokazała m.in. fragmenty nagranej z ukrycia rozmowy Udalcowa i jego doradców z mężczyzną, którego przedstawiła jako Giwiego Targamadzego, "człowieka mającego doświadczenie w organizowaniu kolorowych rewolucji i wystąpień ulicznych", byłego szefa komisji ds. obrony i bezpieczeństwa parlamentu Gruzji i jednego z przywódców Zjednoczonego Ruchu Narodowego, kierowanego przez gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwilego.

"Przejąć Kaliningrad!"

Stacja zmontowała materiał w taki sposób, że wynikało z niego, iż Targamadze i Udalcow chcą wywołać w Rosji rewolucję, która - ich zdaniem - powinna się zacząć od przejęcia władzy w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim, dokąd - jak zauważyli - Kreml nie będzie w stanie przerzucić dodatkowych wojsk, gdyż musiałyby one przejechać przez kraje NATO. Udalcow jest również jednym z podejrzanych w śledztwie w sprawie zeszłorocznych zamieszek na placu Bołotnym w Moskwie. 6 maja, w przededniu inauguracji prezydenta Władimira Putina doszło tam do starć sił specjalnych policji OMON z opozycjonistami, którzy żądali odejścia Putina, a także przeprowadzenia w Rosji uczciwych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. W manifestacji wzięło udział około 15 tys. osób. Ponad 450 osób zostało zatrzymanych, po obu stronach byli ranni. Trzon Frontu Lewicy, któremu przewodzi 35-letni Udalcow, stanowi dawna Awangarda Czerwonej Młodzieży (AKM). W 1999 roku Udalcow bez powodzenia kandydował do Dumy Państwowej z listy Stalinowskiego Bloku na rzecz ZSRR, utworzonego przez Jewgienija Dżugaszwilego, wnuka Józefa Stalina. Od 2006 roku Udalcow współpracuje z radykalną Inną Rosją (dawną Partią Narodowo-Bolszewicką), na której czele stoi były dysydent i pisarz Eduard Limonow.

Autor: mtom / Źródło: PAP