Dmytro Bułatow, ukraiński opozycjonista, który po ciężkim pobiciu wyjechał na Litwę na leczenie, zwołał dziś konferencję prasową. - Byłem tak boleśnie bity, że prosiłem o śmierć - powiedział dziennikarzom. Dodał również, że przyznał się do wszystkiego, czego od niego żądano - m.in. do tego, że jest amerykańskim szpiegiem - byle tylko tortury ustały.