Fidel Castro bezsprzecznie kojarzy się z kubańskimi cygarami, ale podobno nie mniejszą słabość przywódca miał do pięknych samochodów. W Hawanie, gdzie mit el Comendante jest wciąż żywy, od lat zarabia się na jego legendzie. Prezydenckie limuzyny odrestaurowuje państwowa firma taksówkarska i wozi nimi po mieście turystów.