Najnowszy czołg T-14, który miał być dumą parady zwycięstwa na Placu Czerwonym 9 maja, dwukrotnie odmówił współpracy podczas próby defilady, która odbywa się na poligonie Alabino pod Moskwą - podaje rosyjski portal gazeta.ru. Według wojskowych raportów, do których dotarli dziennikarze portalu, w czołgu zaczął szwankować układ kierowniczy. Tymczasem producent maszyny twierdzi, że to posadzeni za sterami poborowi nie potrafili uruchomić Armaty.